PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=5250}
7,0 1 727
ocen
7,0 10 1 1727
Dwaj panowie "N"
powrót do forum filmu Dwaj panowie "N"

W filmie jest wszystko, co powinna mieć wczesnopeerelowska produkcja kryminalna: niemiecki szpieg rodem z AK (a Ojczyzna mu wybaczyła i zaufała!), badylarze, łapówkarze, spekulanci, dobrotliwy i łagodny major WSW, zadziorny i śmiertelnie przystojny sierżant WP, społeczeństwo ochoczo donoszące na siebie nawzajem. Wszyscy czujni wobec wroga i ochoczo współpracujący ze służbami.
Ale wszystko to łączy całkiem zmyślna intryga, dość długo trzymająca w niepewności i w napięciu. Gdyby nie ten socjalistyczy wydźwięk, film zasłużyłby na wyższą notę.

ocenił(a) film na 7
Tataaleksandrykatarzyny

Niemiecki szpieg, ale bez rodu; sprawa przynależności do AK była już poruszana we wcześniejszych wątkach.

ocenił(a) film na 5
polo kokta

Przecież nie było przypadkiem, że przypisano mu walkę w szeregach AK - to nie jest szczegół bez znaczenia! Utrwalało to prosty ciąg myślowy - akowiec - zdrajca - Niemiec - rewizjonista.
Możesz sobie wyobrazić, żeby szpiegowi przypisano wcześniejsze działanie w Armii Ludowej? :-P

ocenił(a) film na 7
Tataaleksandrykatarzyny

Bardziej chodziło mi o to, że nie była to propaganda typu "bandyta z AK" tylko szpieg podszywający się pod AK-owca czyli AK-owiec był jednak w porządku. Przy całej propagandzie wychodziło na to, że jednak Ojczyzna nie pomyliła się kiedy wybaczyła i zaufała. Warto zauważyć ten gest szczególnie gdy jest to wczesnopeerelowska produkcja.

ocenił(a) film na 7
Tataaleksandrykatarzyny

Odniosłem wrażenie, że na zachodzie nadal panuje nazizm. Tak, jakby rzeczony Katzberg wciąż służył w niezmienionej formie. Pewnie był to zamierzony zabieg. Ani razu nie pada hasło RFN. Główny podejrzany przez 14 pracował nad wynalazkiem, który ma służyć Zachodowi, nie komunistom; tak, jakby budowali funderwaffe.

ocenił(a) film na 7
Tataaleksandrykatarzyny

Cóż każda epoka ma swą propagandę, obecnie też jest jedynie słuszny program i takie też powstają filmy... Kiedy jednak spojrzy się na filmy z tego okresu, to nawet dzieła zachodnich twórców też propagowały taką czy inną propagandę.... A może by tak cieszyć się sympatyczną grą Stanisława Mikulskiego, Joanny Jędryki czy Bolesława Płotnickiego...

ocenił(a) film na 5
sossnare

Owszem, zachodnie produkcje też miewały wydźwięk propagandowy. Miewały. Ponieważ, oprócz ewidentnych agitek, kręcono tam również zupełnie normalne filmy - kryminały, romanse, filmy przygodowe, dla dzieci itp.
U nas natomiast kino zostało wprzęgnięte w państwową machinę propagandy. Przez wiele lat każdy film dotykający czasów współczesnych musiał zawierać jakieś wątki, utwierdzające w społeczeństwie wizję najpiękniejszego ustroju, w jakim im przyszło żyć - często były to ewidentne kłamstwa, przeniesienie których na ekran miało je legitymizować. A ten film to już kwintesencja takiej propagandy - wszystkie postacie i cała fabuła zarysowana jest według oczywistego schematu.
W tych "okolicznościach przyrody" gra aktorska, nawet gdyby była rewelacyjna, nie mogłaby cieszyć. Ale jest co najwyżej poprawna.

ocenił(a) film na 7
Tataaleksandrykatarzyny

Dzięki za tak szybką reakcję na moją wypowiedź.... Szczerze pisząc, to właśnie takiego komentarza się spodziewałam i bardzo mnie on ucieszył, bo jest różny od mojego zdania na temat polskich filmów kryminalnych z tamtych czasów, a to powód do szerszej dyskusji..., ewentualnej dyskusji.... Odezwę się niebawem. Teraz pozdrawiam serdecznie.

ocenił(a) film na 5
sossnare

Liczę na kulturalną i wyczerpującą dyskusję :-P Pozdrawiam również i czekam na wiadomość.

ocenił(a) film na 7
Tataaleksandrykatarzyny

Moje spostrzeżenia ogólnie są już zebrane, muszę tylko przepisać na czysto. Pozdrawiam.

użytkownik usunięty
Tataaleksandrykatarzyny

Bzdura. Za zachodzie tez wszedzie uprawianio propagande mowiac o niemcach "nazisci" . Do dzis sie to dzieje

ocenił(a) film na 8
Tataaleksandrykatarzyny

Zważywszy na to, że w czasie, gdy Niemcy wysyłali szpiega, Sowieci byli ich sojusznikami, to normalne, że przypiął się pod AK. Jak i normalne, że ów szpieg, w momencie gdy się zorientował, że komuniści wygrali, "jako jeden z pierwszych" - co w filmie podreślono - opuścił AK. Zauważ, że nikt w filmie ani słowa złego nie powiedział na AK. A nawet wspomniano, że wkrótce po jego odejściu, jego oddział został rozbity (w domyśle dla widza ówczesnego i pewnie sporej grupy współczesnych - przez komunistów). Nie zauważyłam też, by społeczeństwo ochoczo donosiło na siebie nawzajem akurat w tym filmie - przecież śledztwo jest typowo kryminalne, najpierw w sprawie zaginięcia/podejrzenia zabójstwa, potem zabójstw. Teraz też ludzie "donoszą" policji.
Ja nie uważam, żeby obniżanie oceny filmowi za to, w jakim ustroju powstał, było w porządku. Owszem, mamy przesłodzony obraz WSW, ale jaki inny mógłby powstać? Zresztą, i tacy oficerowie bywali - zwykle naprzemiennie przesłuchiwali zatrzymanych z tymi, którzy używali siły fizycznej do wyciągania zeznań. Ale tego cenzor by nie przepuścił i trzeba to brać pod uwagę. Należy się duży plus dla reżysera za to, że tej propagandy jednak nie ma jakoś dużo, jak to było w sowieckich filmach czy amerykańskich szpiegowskich z tego okresu, a nawet niektóre rzeczy pod nosem cenzora przemycił.

ocenił(a) film na 7
Tataaleksandrykatarzyny

Przedmówcy już wyjaśnili, że fakt obecności szpiega w AK wcale nie jest propagandą anty-AK, bo przecież AK nie była go świadoma i de facto sama była ofiarą szpiega. Więcej rzekłbym, że była to nobilitacja AK, uznanie, że była na tyla ważna w trakcie wojny, że opłacało się wśród nich zamieszczać szpiega.
Propaganda jest za to w innym miejscu. W skrócie: nazistowskie Niemcy = RFN. Film sugeruje, że nazistowskie Niemcy stworzyły tożsamość szpiegowi (przy okazji mordując cała wioskę), puścili go do szpiegowania przeciw polskiemu podziemiu (AK), a potem LWP (komunistom) i ten szpieg stworzony przy pomocy SS mimo kapitulacji Niemiec nadal była aktywny i płynnie przeszedł pod kuratelę RFN. Wnioski są dwa: Zachodnie Niemcy są bezpośrednią kontynuacją nazistowskich Niemiec oraz RFN ciągle czyha na nasz kraj i całkiem realnie używa szpiegów wykradających nasze cenne sekrety.
Pomimo powyższych faktów film jest zgrabnie zrobiony, a jego fabuła pomysłowa. Te zastrzeżenia propagandowe świadomy widz powinien traktować jako świadectwo epoki w której powstał.

ocenił(a) film na 5
mkopl

A czy możesz sobie wyobrazić, żeby autorzy filmu umieścili szpiega w szeregach AL?

ocenił(a) film na 7
Tataaleksandrykatarzyny

W sumie mogę, tylko by to raczej nie przeszło przez cenzurę, no jak to tak nieskazitelne idealne AL nie wykryło u siebie szpiega? ;)
Ale to interpretacja na wyrost, no bo przecież ten szpieg działał w LWP, czy to oznacza, że film szkaluje nieskazitelne LWP? Bo jeżeli fakt obecności niemieckiego szpiega w AK miałby być dyskwalifikujący dla niej, to tym bardziej w LWP. Po namyśle, tak, szpieg równie dobrze mógłby być i w AL i nic by to nie zmieniło odbioru filmu, więcej, byłoby to przesadnie nobilitujące dla AL, że niby była taka ważna, że Niemcom opłaciło się tam umieszczać szpiega.
Jedyny zarzut w tej materii jaki na siłę jestem w stanie sobie wyobrazić, to wspomnienie epizodu w AK, by dać trochę podświadomy sygnał: uważajcie na tych byłych z AK, bo mogą być szpiegami. Ale z drugiej strony o AK jako takim nic złego nie było, ani to, że miało cokolwiek świadomie z tym szpiegiem doczynienia.

ocenił(a) film na 5
mkopl

Komunistyczna propaganda często określała AK jako "faszystów". A jak kto faszysta, to i niemiecki szpieg - przecież to oczywiste! To nie jest przypadkowy zbieg okoliczności.

ocenił(a) film na 9
Tataaleksandrykatarzyny

Jasne, WTEDY była szpetna propaganda, ...to proponuję teraz zrobić film o mordach popelnianych przez żołnierzy wyklętych.... Już widzę państwowe fundusze przeznaczane na ten cel.
Głupie czepianie się fajnego filmu rozrywkowego. Tak jak dziś mamy w co drugim filmie ruskich mafiozów, tak wtedy byli to szpiedzy z tzw. NRF. Film jest świetny, bardzo żywe tempo, gęsta akcja, świetna obsada.
A że niemiecki szpieg został "dany" do AK - zostało to w filmie wyjaśnione (wystarczyło słuchać, zamiast się wzmagać antykomunizmem późnej daty) - chodził o to, by mógł być nikomu nieznany - jako jedyny z AK spełniał ten warunek. ALowcy weszli w struktury PRL całą falą, tam niemiecki szpieg nie mógłby się ukryć.

ocenił(a) film na 5
Tataaleksandrykatarzyny

Dopisuję się do tej opinii Miejscami wręcz mnie ubawił jak chociażby scena przesłuchania dziewczyny w łóżku, która zaspana odpowiada na tzw "odwal no się" a pan kapitan przepraszającym tonem zadaje pytania by za chwilę niemalże skruszony w związku z tym, że zakłócił panience sen, pośpiesznie się wycofać ;)))) Przecież wtedy złapałby za kudły i miotał jak pacynką po podłodze I wisienka na torcie Lotnisko Wbiegasz kiedy chcesz, jak chcesz no problem ;)) a paszporty pewnie od ręki w biurze obok kiosku "Ruchu" ;)))) Ta francuska, dziecięca wycieczka wysiadająca na początku z samolotu też ... trzeba mieć łatwość fantazjowania Tak, to od strony warsztatowej bardzo dobra realizacja ale dziś takie filmy powinny być jednak opatrzone jakimś przedsłowiem przybliżającym jak wówczas było naprawdę

ocenił(a) film na 7
piopio

"Przecież wtedy złapałby za kudły i miotał jak pacynką po podłodze"

Uważasz, że za komuny każdy mundurowy, szczególnie oficer WP czy ŻW, był z gruntu chamem? Wojsko to nie ubecja.

"a paszporty pewnie od ręki w biurze obok kiosku "Ruchu"

Jasne, nikt z Polski nie wyjeżdżał, w ogóle nie dawano paszportów, nie było lotów, delegacji, podróżujących urzędników. Nie było turystów z zagranicy i rejsów do innych polskich miast, a lotniska to były twierdze nie do sforsowania. Polska była czarną dziurą, z której nie dało się wyjechać i do której nie dało się wjechać.

Wypisujesz straszne bzdury i nie masz pojęcia o PRL.

ocenił(a) film na 5
tomek_spolski

Oj, ubodło ... tatuś czy ukochany dziadziuś w milicji był? I co opowiadali jak milusio pełnili służbę? Kotki z dachów ściągali, małe dziewczynki i staruszki przez ulice przeprowadzali, chłopom w żniwach pomagali i termosy z gorącą herbatką ludziom w kolejkach przywozili a paszport to miał, każdy w domu pod bielizna, tylko mu się za nic, na zgniły zachód nie chciało wyjeżdżać. A inni ludzie czasami tylko do któregoś "bratniego" kraju pojechali ale i to za dużo zacho... sorki, wschodu, było. Bo jakieś" papierki trzeba było na komendzie podpisać a i długo opowiadać co słychać u całej rodziny i jeszcze u znajomych, sąsiadów, kumpli z pracy itp. No chyba, że tatuś albo dziadzio wyjeżdżali, oni służbowo bez problemu... Tak byli chamami, część z gruntu reszta z zasiedzenia. Misiu, nie chciałbyś znać "komuny" od tej strony co ja.

ocenił(a) film na 7
piopio

Aa, czyli antypeerelowska paranoja? Już nic więcej nie pisz.

ocenił(a) film na 6
piopio

To chyba order już jakiś masz?

ocenił(a) film na 6
Tataaleksandrykatarzyny

Komedia kryminalna :D

ocenił(a) film na 7
Tataaleksandrykatarzyny

Nie rozumiem wymienienia badylarza obok „łapówkarze, spekulanci”, jakby to było coś złego …..

ocenił(a) film na 5
Helwecja_Blech

W tamtych czasach to pojęcie miało wyraźnie negatywną konotację. Badylarzami byli przedsiębiorcy, którzy zgromadzili majątek na uprawie roślin pod szkłem. W tamtym ustroju każdy, kto miał pieniądze, musiał być oszustem lub złodziejem, w każdym razie - wrogiem socjalistycznej przasności.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones